wtorek, 20 lutego 2018

trochę słońca

jakoś tak się porobiło że od paru dni jest jak by dołek.
jakieś przesilenie zimowe (bo wiosenne to jeszcze nie bo póki co zima jest nadal w kalendarzu)
pies, znaczy suka Gaja odeszła (15 lat) i jak by więcej czasu zostało do wypełnienia.
wczoraj zauważyłem że dzień stał się dłuższy jak by.
dzisiaj trochę słońca więcej się pojawiło, to wziąłem digitalną kamerę (jak mawiają znajomi za Odrą) i poszedłem do Lasu Osobowickiego, (gówno, nie do lasu)  do psa poszedłem.

poszedłem do lasu
ze mną Słońce
Gaja już tam była

a że przeczuwałem że z tym słońcem to nie będzie za dużo więc na wyjście do lasu/psa zaprosiłem moje osobiste Słońce dzięki któremu jeszcze nie zwariowałem chyba.


ps.
co odważniejsze krzaczki w lesie już mają pączki więc chyba kończy się ta zima.

teraz to już tylko Wiosna
Zaczyna się coś
smutki ze śniegiem spłyną