były z nami długo człowiek się do nich przyzwyczaił,
powstawały instrukcje jak usunąć tusz z biletów, albo jak daleko włożyć bilet żeby skasował tylko na końcu (albo początku, zależy z której strony się patrzy) by można było odciąć zepsuty kawałek papieru.
ile to razy były omijane, traktowane jako aparat wyzysku i ucisku.
ale przychodził taki dzień ogłaszany jako dzień bez samochodu i wówczas robiły za zegarki.
przewoźnik na pożegnanie opatrzył je gustownymi napisami.
zdjęcia telefonem robione.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz