To jeszcze jedno miejsce z którego ciężko się wraca do świata, sierpień zeszłego roku.
"Costa Rodenbach" :), chata w lesie niedaleko Oberrodenbach.
Tu podobna sytuacja jak w Mazurskiej chacie, słońce o poranku, gorąca kawa w kubku... und Zigaretten.
Można spać w domku ale można też i w namiocie, ja wybrałem namiot.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz